czwartek, 18 października 2012
ROZDZIAŁ 3 .
Zamówiliśmy taxi i już mijaliśmy ulice pełne sklepów i ludzi, którzy najwidoczniej nie mogli uwierzyć, że wakacje już dobiegły końca. Mnie to jakoś nie smuciło. Bardzo chciałam dowiedzieć się jak to jest na studiach, a zwłaszcza pogłębiać się w tym co uwielbiam. Wiem, że będzie ciężko: nauka piosenek , roli i ogarnięcie tego wszystkiego w 3 lata . Jednak nie marudziłam. Oddałabym wszystko, żeby być zapisana jako uczeń w tej uczelni, ale nie musiałam się nad tym trudzić bo mama i tata mi wszystko zafundowali. A, że miałam zawsze dobre stopnie i talent- który był tu najważniejszy, przyjęli mnie bez największego problemu.
Rozejrzałam się dookoła i od razu napotkałam wzrok Nialla. Uśmiechnął się jak zawsze- szczerze. Oh jak ja lubiłam tego chłopaka, ale był mały problem. Nie wiem czy jego koledzy z zespołu mnie polubią. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży, i oni też poznają moją przyjaciółkę , która pewnie w tym momencie dopiero co wstaje z łóżka..
Pozwoliłam by moje myśli odpłynęły daleko w przeszłość i rozkoszowałam się jedynie tym, że kogoś takiego spotkałam.
- Proszę- powiedział Niall gdy otworzył przede mną drzwiczki od samochodu.
Ponownie się uśmiechnął i gdy dałam krok w przód zauważyłam piękny dom. /jeśli to coś w ogóle można było nazwać domem. Oczywiście w kierunku pozytywnym. Moją uwagę, szczególnie zwracał duży balkon na, którym sterczało 2 chłopaków rozmawiających o czymś zawzięcie. Jeszcze nie zwracali na nas uwagi.
Niall zaprosił mnie do domu . Wnętrze tez było ładne, dominowały kolory beżu i bieli, a blaty w kuchni kolor miły jasnego drewna.
- Może jesteś głodna ?- zapytał mnie chłopak.
- Nie....- nie dokończyłam bo do pokoju wpadła cała czwórka chłopaków.
- Cześć - powiedzieli jednocześnie.
- To jest Zayn, Louis, Liam, i Harry.- powiedział Niall po czym wszyscy uścisnęliśmy sobie dłoń.
Uff. Moją pierwszą reakcją było to,że każdy z nich miał coś w sobie, ale mnie i tak ciągnęło do Nialla. Cóż , to jego poznałam jako pierwszego.
- Dobra, to ja idę przynieść coś do jedzenia, a ty Lena rozgość się.
Jak powiedział, tak zrobiłam. Usiadłam na wolnym miejscu obok Harrego. Jednogłośnie postanowiliśmy włączyć jakiś dramat. Po dłuższym czasie przyszedł Niall i usiadł koło moich nóg i uśmiechnął się. ]
Decyzja o włączeniu filmu jednak nie była taka dobra. Okazało się, że w połowie główny bohater zginął,a dalsze losy tego opowiadania nie miały sensu. Harrry zauważając, że jestem lekko znużona zaczął do mnie gadać.
- To chodzisz razem z Niallem na studia śpiewu?
- Tak , to własnie tam się poznalismy i jesteśmy razem w grupie.
- To znaczy pewnie , że pięknie śpiewasz- powiedział z szyderczym uśmieszkiem.
- Nie, błagam tylko nie to- prosiłam -Harry! No weż, nie bądz taki.
- No nie wiem- mówił- Chłopaki!!
Wszyscy nagle spojrzeli się na niego, a ja biedna bezradna patrzałam na wszystkich błagalnie.
- Jak juz wiecie, Niall był dzisiaj pierwszy raz na nauce śpiewu i tam spotkał Lene.... - spojrzał na kolegów i ciężko wzdychnął bo po ich minach było widać, że jak na razie nic z tego nie rozumieją- I pewnie ma ładny głos, a nie wiem jak wy, ale ja jetem ciekaw jak ładny- dokończył.
Spuściłam głowę widząc, że nie ma już dla mnie żadnej nadziei.
- Haha!- wybuchnął Louis - Taki już twój los.
- Dobra dajcie gitarę.- postanowiłam, że nie będę już tak marudzić jak małe dziecko.
- Ooo! Patrzcie ją, na gitarze też umie grać.- krzyknął zdziwiony Zayn.
- I na fortepianie, flecie i skrzypcach - powiedział Niall ... kurde po co ja mu to mówiłam.
Uśmiechnął się do mnie . Odwzajemniłam to jednak zważając na to, że zaraz 5 najsławniejszych chłopaków pozna jak śpiew zwykła dziewczyna.
Niall podał mi gitarę i właśnie zastanawiałam się co zaśpiewać, aż w końcu doszło do mnie, że nie dawno ćwiczyłam ich jedną piosenkę.
- Wiem, że nie będzie tak idealna jak wy ją śpiewacie , ale spróbuje- powiedziałam po czym zaczęłam grać piosenkę Same Mistakes.
Cieszyłam się, ze mogę śpiewać. To było to co pozwalało mi żyć. Bez tego nie byłoby tego co teraz przed sobą mam. Kumpli, którzy patrzyli się we mnie jak w obrazek. Przyjaciółkę, którą poznałam w przedszkolu jak razem uczyłyśmy się śpiewać. Nie poznałabym tego miasta i pewnie teraz siedziałabym pod wyciągniętym kocem oglądając jakieś romansidło. Dzięki jednej rzeczy mam tak wiele, a przecież nie zasłużyłam sobie na to . Niby co ja takiego zrobiłam ? Na razie nie byłam gotowa by na to odpowiedzieć. A przecież jestem dorosła, przecież to ja wybrałam szkołę, w której robię to co zawsze chciałam robić! I mam nadzieję , że ta myśl mnie nie opuści. Zawsze gdy będę chciała się poddać pomyśle ,, Pmiętaj masz to co kazdy by chciał. To co jest cenne - głos, który pozwala, że każdy kto go usłyszy odpłynie jak opentany''.
- Byłaś..
Taak myślałm ... wszystkich zatkało !
- Nie możesz tak ukrywać swojego talentu, musisz coś zrobić, zęby na przykład media się dowiedziały albo coś w tym stylu. Daj człowiekowi zaszczyt , że może cię słuchać ! - powiedział histerycznie Harry.
Teraz to byłam zaskoczona. Takich słów się nie spodziewałam, a zwłaszcza z jego .
- Harry ma racje. Słyszałem , że w naszej szkole można się zgłosić do zawodów . Ten kto zaskoczy jurorów i wygra zyska sławę i nagra piosenkę. Masz szanse Len- oznajmił Niall.
- Pomyśle nad tym, ale jak na razie to muszę się już zwijać bo już się robi pózno - machmalnie spojrzałm na zegarem . Była 21:30.
- Ok. To ja idę już do samochodu.
Niall się do mnie uśmiechnął , a ja porzegnałam się z chłopakami. Daliśmy sobie numery telefonów i wyszłam z domu kierując się do samochodu. Chłopak już na mnie czekał.
-Pomyśl nad tym co ci mówiłem. Nie marnuj tego talentu.- powiedział gdy już satał pod hotelem.
- Pomyśle. Nie bój się już ja o siebie zadbam- dałam mu cmoka w policzek i wysiadła z auta.
- Dozobaczenia -powiedział i równiez dał mi całusa.\
Dał mi do ręki liścik z jego numerem.
- Napisz- poprosił- po czym odeszłam już bez żadnego słowa.
Gdy weszłam do apartamentu zauważyłam, że Zuzy jeszcze nie ma. No tak pewnie wybrałam się na póżne zakupy- jak ona to zawsze to robiła. Położyłam się na łóżku i natychmiast napisałam do Nialla
,, To kiedy sa te przesłuchania?''\
,, Wiedziałem, że się sgodzisz. ;P Jutro o 12. Będę czekał przed kawiarnią ...''
,, Wiem nie było łatwo mnie namówić ... ale czego się nie robi dla kumpla;) ''
,, Hehe ;;) dobranoc ''
,, Dobranoc;)''
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Troszeczkę się rozpisałam... cóż wena ;) Mam nadzieję ,
że się podoba. Przepraszam, że tak długo nie dodawałam
postów , ale chociaż ten jest długi. miłego czytania. Jak się
podoba to komentujesz ;)
poniedziałek, 8 października 2012
ROZDZIAŁ 2
,,OCZAMI LENY ''
- Może pójdziemy na spacer?
Powiedział Niall gdy miałam już kubek pysznej kawy w ręku.
- Ok
Wyszliśmy z kawiarni i udaliśmy się do parku koło szkoły..
- Może opowiesz mi coś o sobie- zapytałam
- Dobra to zacznijmy od początku...
Zaczął opowiadać mi o jego sławie, o kolegach z zespołu , śmiesznych sytuacjach. Byłam zdziwiona, że wcześniej go nie poznałam. Fakt , nie jestem ich fanką, ale głosy mają super. Słuchałam pare piosenek, ale na tym się skończyło.
- Nie wiedziałam- oznajmiłam gdy skończył przemowę o swoim życiu. - Znaczy się wiedziałam o waszym istnieniu, ale nie za bardzo śledziłam wasze wykonania.
- Teraz ty powiedz parę zdań o sobie.
- Tak... u mnie nie wcale takich noweli jak u ciebie.- tu zauważyłam, że się uśmiecha
- No zaczynaj! - wręcz krzyknął co spowodowało u nas wybuch pozytywnego śmiech
- No dobra już dobra. Jestem dziewczyną z małego miasteczka w Anglii. Przeprowadziłam się tutaj wraz z moją przyjaciółką Zuzą. Jak już wiesz studiuję śpiew i aktorstwo, chyba to wszystko.
Zwróciłam się w jego stronę, i dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że się we mnie wpatrywał.. Odwzajemniłam to i zaraz utonęłam w jego niczym jak ocean bez końca oczach.Po co ja głupia to zrobiłam! Nagle ktoś z głównej ścieżki do nas podbiegł.
- Mogę prosić o autograf? - zapytałam piegowata 13-latka
Widać było, że Niall nie stawia oporu i jednym ruchem ręki stawia na kartce podpis. Jednak ja wiedziałam, że jest trochę wkurzony z powodu, tak myślę bardzo ważnej sytuacji, która przed chwilą miała miejsce. Coś w głębi mnie powiedziało ,, Daj sobie spokój Len. To nie możliwe by taki przystojniak jak Niall Horan na ciebie poleciał. Zapomnij...''. Musiałam przyznać to była prawda . Nawet jakbyśmy byli parą to i tak ten związek nie miałby sensu. Chodzi mi o prase i fanki , oczywiście. Ale gdyby nie był gwiazdą i nie miał takiego wyjątkowego głosu to wątpie by w ogóle byśmy się poznali. Pozostawiłam tą myśl daleko za sobą i postanowiłam od dzisiaj żyć terażniejszością! Niall właśnie kończył stawić podpisy i zwrócił się do mnie
- Może chciałabyś poznać resztę zespołu ? -
Ku mojemu zdziwieniu powiedział do bez zastanowienia. Wątpie by reszta one direction mnie zaakceptowała.
- No nie wiem ... - powiedziałam niechętnie
- Oj wez nie rób mi przykrości - Zrobił słodziaszną minę,a ja miałm dużą do nich słabość.
- Ale pamiętaj, robię to tylko dla ciebie.
- Tym lepiej - poruszał lekko brwiami.
Uśmiechnęłam się do niego lekko się rumieniąc. No to co czas na spotkanie z one direction ;)
*****************************************
No i za nami rozdział drugi ;) Jeśli się podoba komentować ;*
Dzięki temu mogę dowiedzieć się czy w ogóle sa jakieś szanse
by ten blog mógł dalej istnieć;P
- Może pójdziemy na spacer?
Powiedział Niall gdy miałam już kubek pysznej kawy w ręku.
- Ok
Wyszliśmy z kawiarni i udaliśmy się do parku koło szkoły..
- Może opowiesz mi coś o sobie- zapytałam
- Dobra to zacznijmy od początku...
Zaczął opowiadać mi o jego sławie, o kolegach z zespołu , śmiesznych sytuacjach. Byłam zdziwiona, że wcześniej go nie poznałam. Fakt , nie jestem ich fanką, ale głosy mają super. Słuchałam pare piosenek, ale na tym się skończyło.
- Nie wiedziałam- oznajmiłam gdy skończył przemowę o swoim życiu. - Znaczy się wiedziałam o waszym istnieniu, ale nie za bardzo śledziłam wasze wykonania.
- Teraz ty powiedz parę zdań o sobie.
- Tak... u mnie nie wcale takich noweli jak u ciebie.- tu zauważyłam, że się uśmiecha
- No zaczynaj! - wręcz krzyknął co spowodowało u nas wybuch pozytywnego śmiech
- No dobra już dobra. Jestem dziewczyną z małego miasteczka w Anglii. Przeprowadziłam się tutaj wraz z moją przyjaciółką Zuzą. Jak już wiesz studiuję śpiew i aktorstwo, chyba to wszystko.
Zwróciłam się w jego stronę, i dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że się we mnie wpatrywał.. Odwzajemniłam to i zaraz utonęłam w jego niczym jak ocean bez końca oczach.Po co ja głupia to zrobiłam! Nagle ktoś z głównej ścieżki do nas podbiegł.
- Mogę prosić o autograf? - zapytałam piegowata 13-latka
Widać było, że Niall nie stawia oporu i jednym ruchem ręki stawia na kartce podpis. Jednak ja wiedziałam, że jest trochę wkurzony z powodu, tak myślę bardzo ważnej sytuacji, która przed chwilą miała miejsce. Coś w głębi mnie powiedziało ,, Daj sobie spokój Len. To nie możliwe by taki przystojniak jak Niall Horan na ciebie poleciał. Zapomnij...''. Musiałam przyznać to była prawda . Nawet jakbyśmy byli parą to i tak ten związek nie miałby sensu. Chodzi mi o prase i fanki , oczywiście. Ale gdyby nie był gwiazdą i nie miał takiego wyjątkowego głosu to wątpie by w ogóle byśmy się poznali. Pozostawiłam tą myśl daleko za sobą i postanowiłam od dzisiaj żyć terażniejszością! Niall właśnie kończył stawić podpisy i zwrócił się do mnie
- Może chciałabyś poznać resztę zespołu ? -
Ku mojemu zdziwieniu powiedział do bez zastanowienia. Wątpie by reszta one direction mnie zaakceptowała.
- No nie wiem ... - powiedziałam niechętnie
- Oj wez nie rób mi przykrości - Zrobił słodziaszną minę,a ja miałm dużą do nich słabość.
- Ale pamiętaj, robię to tylko dla ciebie.
- Tym lepiej - poruszał lekko brwiami.
Uśmiechnęłam się do niego lekko się rumieniąc. No to co czas na spotkanie z one direction ;)
*****************************************
No i za nami rozdział drugi ;) Jeśli się podoba komentować ;*
Dzięki temu mogę dowiedzieć się czy w ogóle sa jakieś szanse
by ten blog mógł dalej istnieć;P
sobota, 6 października 2012
ROZDZIAŁ 1
Koło mnie stali dziennikarze stacji radiowych i telewizyjnych. Rozejrzałam się dookoła by poszukać jakiegoś wyjścia. Najwyrażniej w hotelu przebywa jakaś słynna gwiazda- pomyślałam. No cóż takie życie londyńczyków. U nich gwiazdorzy to normalna rzecz. Mnie to jakoś nie przestraszyło Byłam zbyt zajęta swoim życiem by tak od co zainteresować się ludzmi za, którymi tak dziewczyny szaleją. Chodziło tylko o sławę i pieniądze. to samo chłopcy. Jestem ciekawa czy gdyby tak np. Selena Gomez stałaby się brzydka czy jakikolwiek chłopak by na sią spojrzał . Tak właśnie to postrzegam!Nie warto uganiać się za ludzmi z wyższej półki bo nie warto.
W końcu !W oddali zauważyłam małą szparę.Wyszłam na wolną przestrzeń i od razu poczułam się lepiej. Przypomniałam sobie , w którą stronę zmierzam. Kierunkiem była moja nowa szkoła.Zuza miała dzisiaj wolne, za to ja już za godzinę miałam pierwszą lekcje śpiewu. Uwielbiałam to! I jakimś cudem dostałam się do tej, bardzo dobrej szkoły w Londynie. W ogóle nie składałabym tutaj papierów, jednak moja mama się tego uczepiła. Stwierdziła, że muszę dać sobie szansę. No i teraz przed nią stoję. Dzięki moim bliskim, za to, że tak bardzo mnie kochają.
Podniosłam głowę i ujrzałam przed sobą ten wielki słynny budynek.Z zewnątrz wyglądał jak trzeba. Byłam ciekawa co do prowadzenia lekcji przez nauczycieli .Myślałam też czy będę się wyróżniać swoim głosem, niedoskonałością, a może czymś ambitnym z mojej strony.Śpiewałam od 10 roku życia. Na początku nie chciałam tego robić, ale po pewnym czasie weszło mi to w krew.
Otworzyłam wejściowe drzwi szkoły, wyciągnęłam plan z lekcyjny i udałam się pod klasę 23. Pociągnęłam za klamkę. Spojrzało na mnie dużo par oczu.Zauwazyłam wolne miejsce obok jakiegoś chłopaka. Nie zbyt mi to pasowało. No przecież do rozpoczęcia zostało dobre 20 min Z nie chętną minom usiadłam koło nieznajomego.Ten spoglądał na mnie i pewnie nie zdawał sobie z tego sprawy, że wszystko to widziałam.
Jakoś wytrzymałam tych parę minut gdy nagle w drzwiach pojawił się wykładowca
- Witam! Mam nadzieje, że nikt się nie spózni na pierwszą lekcję.
Nie mogłam wytrzymać! Kątem oka spojrzałam na jego uśmiechniętą twarz. I bez żadnych skrupułów mówię że jest przystojny. Te jego blond włosy, białe zęby... czego można chcieć więcej ?
- Zacznijmy, że przydzielę was po 2 osobowe grupy.
Zaczął chodzić po klasie i robić swoje.Nie zdziwiłam się gdy okazało się ], że będę w grupie z chłopakiem obok mnie. Nauczyciel powędrował dalej,a nieznajomy przemówił swoim czystym głosem po raz pierwszy.
- Jestem Niall- wyciągnął do mnie rękę.
- Miło mi, Lena- odwzajemniłam uścisk i lekko się uśmiechnęłam.
- Ciekawe czego chce od nas nauczyciel, że akurat trzeba się było podzielić w 2osobowe grupy.
- Nie mam pojęcia...
Wtem usłyszeliśmy męski głos, który oznajmił, że zostaniemy teraz skierowani do studiów by tam sprawdzić nasze głosy. Dostaliśmy numerki i okazało się, że Niall i ja byliśmy pierwsi. Poszłam mętnie we wskazanym kierunku.
Tam dano nam teksty z piosenkami. Razem z Niallem postanowiłam, że to on będzie pierwszy. Podszedł do mikrofonu w studio i aż mnie zatkało gdy usłyszałam jego piękny głos.
Chłopak wychodząc z pomieszczenia uśmiechnął się do mnie. Również to zrobiłam. Teraz była moja kolej. Po woli zaczęła lecieć piosenka.
,,OCZAMI NIALLA''
Głos miała boski niczego sobie wyglądała. No dobra to była miłość od pierwszego wejrzenia. Co ja mogłem biedny poradzić swoim nie winnym uśmieszkiem. Musiałem jak najszybciej zająć się tą sprawą.
- Pięknie głos- powiedziałem do Leny gdy wyszła ze studio.
- Haha! Bardzo śmieszne. Za to ty ślicznie śpiewasz.
Ten uśmiech dodał mi takiego szczęścia... Musiałem przyznać ona była kimś kogo od razu polubiłem.
- Dasz się zaprosić na kawę?- zapytałem
- Chętnie.
- No to zapraszam.
Wyszliśmy ze studio i udaliśmy się do pobliskiej kawiarni.
W końcu !W oddali zauważyłam małą szparę.Wyszłam na wolną przestrzeń i od razu poczułam się lepiej. Przypomniałam sobie , w którą stronę zmierzam. Kierunkiem była moja nowa szkoła.Zuza miała dzisiaj wolne, za to ja już za godzinę miałam pierwszą lekcje śpiewu. Uwielbiałam to! I jakimś cudem dostałam się do tej, bardzo dobrej szkoły w Londynie. W ogóle nie składałabym tutaj papierów, jednak moja mama się tego uczepiła. Stwierdziła, że muszę dać sobie szansę. No i teraz przed nią stoję. Dzięki moim bliskim, za to, że tak bardzo mnie kochają.
Podniosłam głowę i ujrzałam przed sobą ten wielki słynny budynek.Z zewnątrz wyglądał jak trzeba. Byłam ciekawa co do prowadzenia lekcji przez nauczycieli .Myślałam też czy będę się wyróżniać swoim głosem, niedoskonałością, a może czymś ambitnym z mojej strony.Śpiewałam od 10 roku życia. Na początku nie chciałam tego robić, ale po pewnym czasie weszło mi to w krew.
Otworzyłam wejściowe drzwi szkoły, wyciągnęłam plan z lekcyjny i udałam się pod klasę 23. Pociągnęłam za klamkę. Spojrzało na mnie dużo par oczu.Zauwazyłam wolne miejsce obok jakiegoś chłopaka. Nie zbyt mi to pasowało. No przecież do rozpoczęcia zostało dobre 20 min Z nie chętną minom usiadłam koło nieznajomego.Ten spoglądał na mnie i pewnie nie zdawał sobie z tego sprawy, że wszystko to widziałam.
Jakoś wytrzymałam tych parę minut gdy nagle w drzwiach pojawił się wykładowca
- Witam! Mam nadzieje, że nikt się nie spózni na pierwszą lekcję.
Nie mogłam wytrzymać! Kątem oka spojrzałam na jego uśmiechniętą twarz. I bez żadnych skrupułów mówię że jest przystojny. Te jego blond włosy, białe zęby... czego można chcieć więcej ?
- Zacznijmy, że przydzielę was po 2 osobowe grupy.
Zaczął chodzić po klasie i robić swoje.Nie zdziwiłam się gdy okazało się ], że będę w grupie z chłopakiem obok mnie. Nauczyciel powędrował dalej,a nieznajomy przemówił swoim czystym głosem po raz pierwszy.
- Jestem Niall- wyciągnął do mnie rękę.
- Miło mi, Lena- odwzajemniłam uścisk i lekko się uśmiechnęłam.
- Ciekawe czego chce od nas nauczyciel, że akurat trzeba się było podzielić w 2osobowe grupy.
- Nie mam pojęcia...
Wtem usłyszeliśmy męski głos, który oznajmił, że zostaniemy teraz skierowani do studiów by tam sprawdzić nasze głosy. Dostaliśmy numerki i okazało się, że Niall i ja byliśmy pierwsi. Poszłam mętnie we wskazanym kierunku.
Tam dano nam teksty z piosenkami. Razem z Niallem postanowiłam, że to on będzie pierwszy. Podszedł do mikrofonu w studio i aż mnie zatkało gdy usłyszałam jego piękny głos.
Chłopak wychodząc z pomieszczenia uśmiechnął się do mnie. Również to zrobiłam. Teraz była moja kolej. Po woli zaczęła lecieć piosenka.
,,OCZAMI NIALLA''
Głos miała boski niczego sobie wyglądała. No dobra to była miłość od pierwszego wejrzenia. Co ja mogłem biedny poradzić swoim nie winnym uśmieszkiem. Musiałem jak najszybciej zająć się tą sprawą.
- Pięknie głos- powiedziałem do Leny gdy wyszła ze studio.
- Haha! Bardzo śmieszne. Za to ty ślicznie śpiewasz.
Ten uśmiech dodał mi takiego szczęścia... Musiałem przyznać ona była kimś kogo od razu polubiłem.
- Dasz się zaprosić na kawę?- zapytałem
- Chętnie.
- No to zapraszam.
Wyszliśmy ze studio i udaliśmy się do pobliskiej kawiarni.
piątek, 5 października 2012
PROLOG
Nie mogłam w to uwierzyć ! Po prostu nie mogłam ! Tylko czekaj, jak ja się tu znalazłam? Ach no tak jak mogłam zapomnieć o tych mile spędzonych chwilach.. Uśmiech na twarzy, który niecodziennie się na niej znajdował. Ale to się zmieniło i będzie tak jak teraz. Pragnęłam i to mam.
Pomyślałam, gdy obudziłam się w apartamencie wysokiego wieżowca. Wyjrzałam przez okno i rozmarzyłam ponownie.Piękne widoki w centrum miasta. To czego nie było w małej miejscowości- March. Teraz to właśnie, przynajmniej dla mnie było odlotowe życie. Nie powiedziałabym tego o mojej przyjaciółce Zuzannie. Oderwałam wzrok od wyśnionych widoków i spojrzałam się na nią .Można powiedzieć, że ona nie odczuwała tego co ja. Radości, optymizmu?. Jednym słowem : spała !
Szturchnęłam ją lekko,ale ona nie reagowała.
- Zuz!-Krzyknęłam jej do ucha- Wstawaj . Zapomniałaś, że jesteśmy w Londynie?
Zaczęła coś mamrotać pod nosem. W ogóle jej nie zrozumiałam. Nie wiem jak ona , ale ja nie miałam zamiaru czekać aż wygramoli się z tego wielkiego łóżka !
- Idę rozejrzeć się po okolicy! Nie śpij długo-
Krzyknęłam do niej po czym wyszłam z apartamentu.I od tego momentu moje życie zmieniło się o 180 stopni.
Pomyślałam, gdy obudziłam się w apartamencie wysokiego wieżowca. Wyjrzałam przez okno i rozmarzyłam ponownie.Piękne widoki w centrum miasta. To czego nie było w małej miejscowości- March. Teraz to właśnie, przynajmniej dla mnie było odlotowe życie. Nie powiedziałabym tego o mojej przyjaciółce Zuzannie. Oderwałam wzrok od wyśnionych widoków i spojrzałam się na nią .Można powiedzieć, że ona nie odczuwała tego co ja. Radości, optymizmu?. Jednym słowem : spała !
Szturchnęłam ją lekko,ale ona nie reagowała.
- Zuz!-Krzyknęłam jej do ucha- Wstawaj . Zapomniałaś, że jesteśmy w Londynie?
Zaczęła coś mamrotać pod nosem. W ogóle jej nie zrozumiałam. Nie wiem jak ona , ale ja nie miałam zamiaru czekać aż wygramoli się z tego wielkiego łóżka !
- Idę rozejrzeć się po okolicy! Nie śpij długo-
Krzyknęłam do niej po czym wyszłam z apartamentu.I od tego momentu moje życie zmieniło się o 180 stopni.
BOHATEROWIE

Całe one direction (od lewej): Liam, Louis, Zayn, Harry, Niall. Będą głównym tematem w naszym opowiadaniu.

Lena - główna bohaterka opowiadania.Ma 18 lat,przeprowadziła się do Londynu. Będzie tam studiować: Aktorstwo, śpiew. Pełna energii i optymizmu
Zuza- najlepsza przyjaciółka Leny. Ma również 18 lat i studiuje malarstwo.Razem z przyjaciółką przeprowadzą się do Londynu by tam studiować wybrane kierunki.
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)